Lubię bezglutenowe wypieki. Za ich strukturę i nieco inny smak. Raz na jakiś czas szukam czegoś innego i trafiam w 10. Tak było w przypadku TYCH MAGDALENEK. Mleko zastąpiłam jogurtem, dorzuciłam borówki, które akurat miałam w zanadrzu i wyszły pyszne, cytrynowe ciasteczka/mini babeczki. W smaku nie przypominają tradycyjnych magdalenek, są bardziej wyraziste i mniej „jajeczne".
Upiekłam w formie w kształcie serduszek z połowy porcji. Wyszło mi 12 małych ciasteczek i trzy standardowe babeczki.
- 1 1/2 szklanki mąki bezglutenowej (u mnie ziemniaczana i kukurydziana 1:1)
- 3/4 szklanki cukru
- 1/2 łyżeczki sody
- szczypta soli (pominęłam)
- 1/2 szklanki masła, roztopionego i ostudzonego)
- 2 jajka
- 2/3 szklanki mleka (dałam jogurt naturalny)
- 1 łyżka startej skórki cytrynowej
- 2 łyżki soku z cytryny
+borówki
Piekarnik rozgrzać do 175 stopni C.
W dużej misce wymieszać suche składniki.
Mokre składniki połączyć i wmieszać do mokrych, pamiętając, aby nie mieszać zbyt długo (jak w przypadku muffinek).
Odstawić na 10 minut.
Foremki na magdalenki wysmarować masłem/olejem (ja miałam silikonową formę, której nie musiałam smarować tłuszczem).
Ciastem napełnić wgłębienia na magdalenki.
Można powtykać niewielką ilość borówek ( u mnie po jednej borówce amerykańskiej na każdą magdalenkę).
Piec około 10 minut.
Ostudzić i wyjąć z foremek.
Można polukrować/posypać cukrem pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz