niedziela, 18 lutego 2018

Ciasto czekoladowe z galretką i owocami



Niedawno będąc u znajomej zostaliśmy poczęstowani ciastem z wiśniami w galaretce i natchnęło mnie to, żeby poczynić jakiś krok nie do końca w moim stylu.
No bo nie każdy wypiek z galaretką jest wielopiętrową budowlą z niepasującymi do siebie masami. Zdarzają się całkiem smaczne, nie za słodkie i całkiem proste w wykonaniu, jak to ciasto, które znalazłam u Doroty 7 lat temu.

Cytuję za autorką (//z moimi uwagami)

JA SWOJE CIASTO UPIEKŁAM Z POŁOWY PONIŻEJ PODANEJ PORCJI W PROSTOKĄTNYM NACZYNIU ŻAROODPORNYM

  • pół szklanki mleka
  • 50 g gorzkiej czekolady 70%
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • pół szklanki kakao
  • pół łyżeczki proszku do pieczenia
  • pół łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1 jajko
  • 2/3 szklanki drobnego cukru do wypieków (do max 3/4 szklanki)
  • 70 ml oleju słonecznikowego (około 1/4 szklanki)
  • pół szklanki kwaśnej śmietany 12% lub 18%
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii //pominęłam
Mleko podgrzać. 
Do gorącego dodać połamaną czekoladę, wymieszać, do rozpuszczenia czekolady. Ostudzić.
Mąkę pszenną, kakao, proszek do pieczenia i sodę oczyszczoną przesiać, odłożyć.
Jajko (w całości) z cukrem utrzeć na jasny krem (mikserem z końcówką do ubijania białek)//JA WSZYSTKO WYMIESZAŁAM RĘCZNIE, ŁYŻKĄ
Wlać olej, śmietanę, ekstrakt i zmiksować. 
Dodać wystudzone mleko i zmiksować.//WYMIESZAŁAM ŁYŻKĄ
Do zmiksowanej masy dodać przesiane składniki, krótko wymieszać szpatułką, tylko do połączenia się składników.
Formę tortownicę o średnicy 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia (same dno). //UŻYŁAM NACZYNIA ŻAROODPORNEGO I UPIEKŁAM CIASTO Z POŁOWY PORCJI
Przelać do niej ciasto, wyrównać. 
Piec w temperaturze 160ºC przez około 25 - 35 minut, do tzw. suchego patyczka. 
Wyjąć, wystudzić. 
Ciasto urośnie z lekką górką - można ją delikatnie ściąć nożem, by wyrównać ciasto lub jeszcze ciepłe ciasto odwrócić spodem do góry i ułożyć na paterze, wystudzić. 
Wokół ciasta zapiąć z powrotem obręcz tortownicy.
Ponadto:
  • 350 - 400 g owoców lata, np. maliny, jeżyny, porzeczka czarna lub czerwona, wiśnie (mogą być mrożone, wtedy galaretka szybciej stężeje) //u mnie same mrożone borówki
  • 2 galaretki wiśniowe (każda na 500 ml wody) //użyłam malinowej
Galaretki rozpuścić w 750 ml wrzącej wody (czyli używamy o 1/4 mniej wody niż zaleca opakowanie). Wystudzić, schłodzić do momentu gdy galaretka stężeje na tyle, że będzie ją można wyłożyć na owoce (uwaga: zbyt rzadka galaretka wsiąknie w ciasto).
Na ciasto zapięte w obręcz wyłożyć równo owoce, zalać tężejącą galaretką. Schłodzić w lodówce, do całkowitego stężenia galaretki.
Ostrożnie uwolnić ciasto z obręczy i podawać.

sobota, 10 lutego 2018

Muffinki mandarynkowe z lukrem Old Nick (pomarańczowo-rumowym)



Przepis od niezawodnej Liski Z TEJ STRONY

Zamiast lukru cynamonowego, zrobiłam swój z Old Nick Punch.

Składniki:

  • 250 g mąki pszennej
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 80 g oleju roślinnego lub stopionego i ostudzonego masła
  • 140 g cukru pudru
  • 2 jajka
  • 1/2 łyżeczki cynamonu (zastąpiłam przyprawą do kaw i deserów)
  • sok z 3 mandarynek
lukier:
Cukier puder wymieszać z łyżką Old Nick Punch, aż uzyska pożądaną konsystencję.


Jajka utrzeć z cukrem pudrem, następnie dodać olej i sok z mandarynek oraz cynamon/przyprawę.

Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, przesiać przez sitko i dodać do masy. 

ymieszać do połączenia składników (nie należy miksować zbyt długo).
Formę na muffinki wyłożyć papilotkami i wypełnić je masą.

Piekarnik nagrzać do 190 st C.
 
Piec ok. 20-30 minut.
Ostudzić i polukrować.

sobota, 3 lutego 2018

Jabłecznik maślano-biszkoptowy



Uwielbiam kruche ciasto i szarlotkę. 
Zresztą... Kto nie lubi szarlotki(?)
Znam ludzi, którzy nie lubią kawy, czy też czekolady, ale szarlotki (chyba!) nie da się nie lubić. 


Takie ciasto chodziło za mną od dawna, ale czekałam, aż inni nabiorą ochoty na coś z owocami.
Zauważyłam, że ciasta z owocami, a zwłaszcza z jabłkami mają u nas największe wzięcie, więc zrobiłam.

Puszyste ciasto z dużą ilością jajek i masłem. 
Pierwszy kawałek zjadłam jeszcze ciepły.

Delikatnie chrupka skorupka, dzięki użyciu cukru kryształu i miękkie, puszyste ciasto w środku.
Do tego kwaskowate jabłka i całość jak z bajki.

Bazowałam na TYM PRZEPISIE

  • 250 g masła, miękkiego
  • 200 g drobnego cukru (drobny kryształ)
  • skórka z 1 cytryny  (użyłam ekstraktu cytrynowego)
  • 5 jajek (temp. pokojowa)
  • 150 g mąki pszennej tortowej
  • 150 g mąki ziemniaczanej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
    • jabłka prażone (u mnie domowe, ze słoika)

    Masło ubijać z drobnym cukrem aż będzie jasne i puszyste.
    W międzyczasie dodać skórkę/ekstrakt z cytryny.
    Dodać żółtka.
    W oddzielnej misce ubić na sztywną pianę białek.
    Do ubitego masła i żółtek dodać mąkę pszenną, mąkę ziemniaczaną oraz proszek do pieczenia. Wymieszać do połączenia się składników na jednolitą masę.
    Dodać ubite białka i wymieszać szpatułką na jednolitą masę.

    Piekarnik nagrzać do 180 stopni C.
    Okrągłą formę o średnicy 22 cm posmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia
    (ja użyłam formy ceramicznej, więc pominęłam ten krok).
    Na spód wyłożyć połowę masy, następnie jabłka i przykryć je resztą masy, delikatnie je rozsmarowując.
    Piec około godziny, aż ciasto będzie zrumienione i upieczone w środku.