czwartek, 5 maja 2016

Włoskie ciasteczka z nasionami chia, czyli ZIARNA DAJĄ SIŁĘ

Miałam w planie zakup książki o kaszy jaglanej. Jakoś mnie tak korciło. Przymierzałam się do tej inwestycji jakiś czas, ale jak przyszło do kupna w moje ręce trafiła pozycja, która oferuje całą masę przepisów z różnych zbóż.

Ziarna dają siłę, Chrissy Freer to prawie 90 potraw, w tym 50 bezglutenowych (i kilka słodkości dla słodkolubnych). To wspaniała książka! Dla każdego kto ma ochotę pogotować coś z czegoś innego niż zazwyczaj.

 Panuje moda na tzw. "superfoods", do których nie za chętnie podchodziłam. Pierwszy raz zetknęłam się z jagodami goji, które podobno mają zbawienny wpływ na wszystko w jednym z popularnych muesli. Szczerze nie poczułam nawet ich smaku... Zdecydowanie wolę polskie jagody. W każdej postaci :) Następnie spróbowałam ugotować na śniadanie kaszę quinoa na słodko (na mleku kokosowym) z jakimiś dodatkami. No, szału nie było. A teraz wypróbowałam przepis z tej właśnie książki z kolejnym wielbionym składnikiem i miło się rozczarowałam! Koniecznie spróbujcie!


Cytuję z książki:

         /36 ciasteczek:/

  • 2 białka jajek, w temperaturze pokojowej
  • 220 g (1 szklanka cukru pudru)
  • 100 g (1 szklanka mąki migdałowej)
  • 100 g czekolady gorzkiej
  • 90 g (0,5 szklanki) czarnych nasion chia
  • 75 g (0,5 szklanki) nasion sezamu

Rozgrzej piekarnik do 140 stopni.
Dwie duże blachy wyłóż papierem do pieczenia.
Mikserem ubij na sztywno białka.
Nadal miksując, dodawaj powoli 110 g (0,5 szklanki cukru).
Resztę cukru wymieszaj z mąką migdałową.
Ubite białka wymieszaj z mąką migdałową, czekoladą, nasionami chia i sezamu.
Na wyłożonej papierem do pieczenia blasze rozłóż ciasto - po dwie łyżki stołowe na 1 ciasteczko - zachowując między nimi czterocentymetrowe odstępny.
Piecz 20 minut.
Wyjmij blachy z piekarnika i pozostaw do całkowitego ostygnięcia.

Ja nie dodałam tabliczki czekolady, ponieważ chciałam zrobić w kilku wersjach.
Do jednej części nie dodałam nic, do drugiej około 30 g czekolady karmelowej a do trzeciej powciskałam czekoladowe serduszka. Następnym razem zamiast sezamu wypróbuję wiórki kokosowe i czekoladę mleczną :)

Brak komentarzy: