Wpadłam w szał pieczenia magdalenek i odkrywam coraz więcej nowości.
Poniżej przedstawiam jesienną propozycję na pyszne dyniowo-cynamonowe maleństwa, które za sprawą pulpy dyniowej bardzo długo utrzymują świeżość. Przepis zaczerpnięty z tej strony.
Pozwoliłam sobie pominąć polewę cynamonową, zastępując ją gorzką czekoladą i orzechami laskowymi. Dodałam też odrobinę proszku do pieczenia.
- 2 duże jajka
- 2/3 szklanki cukru
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 8 łyżek stopionego masła (lub oleju) + 2 do wysmarowania foremek
- 3 łyżki dyniowej pulpy
Foremki na magdalenki wysmarować masłem/olejem.
Jajka ubić z cukrem i masłem/olejem na puszystą masę.
Dodać do masy jajecznej dyniowe puree wraz z cynamonem.
Powoli dosypać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i dokładnie, ale delikatnie wymieszać.
Masę na magdalenki przelać do foremek (1 łyżka na 1 magdalenkę, jeśli foremki są standardowej wielkości).
Foremki z ciastem przełożyć do lodówki na 5 minut, po czym wstawić je rozgrzanego piekarnika i piec na rumiano około 11-13 minut.
Wyjąć z piekarnika i ostudzić.
Po ostudzeniu wyłożyć ciasteczka na talerz i posypać cukrem pudrem, lub polać czekoladą i ewentualnie posypać posiekanymi orzechami.