Jak byłam mała to mama kupowała rogaliki krucho-drożdżowe w cukierni. Były pyszne. Z marmoladą różaną albo wieloowocową. Prócz krucho-drożdżowych była jeszcze krajanka francuska z taką samą marmoladą. Pierwsze były obsypane cukrem pudrem, miały nieregularne kształty i to czyniło z nich takie malutkie cudeńka. Każdy był niepowtarzalny. Te najmniej regularne (rogalikokształtne) zawsze zjadałam najpierw, żeby im nie było przykro. Drugie były posmarowane białkiem i obsypane cukrem kryształem. Zazwyczaj jednego kształtu. Najlepsza była skorupka cukrowa.
Tej cukierni już nie ma. Pracownicy i cukiernicy podobno pozostali ci sami, ale ja przestałam kupować a zaczęłam piec i rzadko zdarza mi się kupować wypieki.
Parę lat temu, jak zaczęłam piec poszukiwałam przepisu na rogaliki krucho-drożdżowe. Takie jak z cukierni sprzed lat. Znalazłam nieco inne, ale równie pyszne. Proste w wykonaniu.
Czasami nie zawijam rogalików tylko piekę pierogi (wykrawam kółka ze szklanki i zawijam na różne kształty, tak jak pierogi gotowane).
Polecam gorąco!
- 125 g masła
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- łyżeczka suchych drożdży (lub 10 dag świeżych)
- 1 łyżeczka cukru pudru
- 0,5 szklanki kwaśnej śmietany lub jogurtu greckiego
- marmolada/gęsta konfitura/nutella
Drożdże połączyć ze śmietaną i cukrem.
W dużej misce umieścić masło i mąkę.
Kiedy drożdże zaczną pracować dodać je do pozostałych składników i dokładnie połączyć.
Ciasto przełożyć do lodówki na minimum 12 godzin przykryte folią.
Po 12 godzinach ciasto wyjąć, wyrobić i rozwałkować.
Nadziewać i formować rogaliki/pierogi.
Przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
*Można posmarować roztrzepanym żółtkiem z odrobiną wody.
Piec 190 stopniach około 15-20 minut aż będą rumiane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz