Dobry przepis nie wymaga wielu modyfikacji.
Jako dziecko nie lubiłam ich aż tak bardzo. Może dlatego, że miałam pod dostatkiem innych owoców, które uwielbiałam od zawsze.
Od dawna miałam je upiec, ale zabrałam się dopiero teraz. ORYGINALNY PRZEPIS DOROTY jest na prawdę świetny. Przedstawiam z moimi małymi zmianami:
/12 babeczek:/
- 120 g masła, miękkiego
- 0,5 szklanki cukru
- 2 jajka
- 1 łyżka limoncello
- 1/3 szklanki jogurtu greckiego, w temperaturze pokojowej
- 1 1/4 szklanki mąki pszennej
- 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
- 24 czereśnie
- 50 g gorzkiej czekolady
- dodatkowe czereśnie do dekoracji
Masło utrzeć z cukrem.
Dodać jajka i ucierać nadal.
Dodać jogurt i limoncello.
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i stopniowo dosypywać, mieszając.
Ciasto przełożyć do papilotek i w każdą powciskać po dwie czereśnie.
Piec w 170 stopniach około 25 minut.
Ostudzić.
Ostudzone babeczki polać czekoladą roztopioną w kąpieli wodnej i udekorować czereśniami (zaczekać aż zastygną na czekoladzie).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz