wtorek, 28 kwietnia 2015

Kocie oczka


Apropos zeszytów, dzieciństwa i przepisów niezmiennie dobrych KOCIE OCZKA są jedną z obowiązkowych pozycji na liście PONADCZASOWYCH.
Od zawsze w mojej rodzinie. Teraz także i tutaj!
Wychodzą zawsze, wszędzie i każdemu.


/4 blachy pojedynczych ciasteczek/

  • 0,5kg mąki
  • 250g masła 
  • 2 żółtka
  • 180g cukru pudru
  • 1-2 łyżki śmietany
  • gęsty *dżem lub marmolada (do przełożenia)
  • ew. cukier puder (do oprószenia)

    Wszystko szybko zagnieść do połączenia składników i schłodzić w lodówce min. godzinę. Rozwałkować i wykrawać parzystą liczbę ciasteczek, w połowie robiąc "dziurki" (czasami używam do tego węższej części metalowej foremki na rurki).
    Piec około 10-12 minut, aż brzegi będą brązowe.
    Po całkowitym ostudzeniu ciasteczka przekładać dżemem lub marmoladą i posypać cukrem pudrem.

    *u mnie z czarnej porzeczki

środa, 22 kwietnia 2015

Zeszyty i szarlotka domowa



Mam słabość do odręcznego pisma i jeśli mam tylko wybór to zdecydowanie wolę zapisać coś na kartce niż elektronicznie.
   Moja przygoda z zapisywaniem przepisów rozpoczęła się w wieku 3-4 lat. Wtedy zauważyłam, że mama piecze murzynka z kokosem zerkając w duży zeszyt (formatu a4) i postanowiłam zostać szefową kuchni w domu. W ten sposób zapisałam zeszyt od tyłu składnikami typu "cukjer, monka". Zeszyt(y) oczywiście są nadal w moim domu. Zarówno ten mamy jak i te wspólne. Nie tak dawno znalazłyśmy też kilka tych, które należały do babci. Wspaniale mieć coś co zostało zapisane i wypróbowane przez kilka pokoleń.
MOJE PIERWSZE KULINARNE POCZYNANIA:


Jeśli zeszyty, przepisy, pierwsze kroki w kuchni to oczywiście nie może się obejść bez SZARLOTKI. Czy jest ktoś kto jej nie lubi? Nie sądzę. Ja osobiście nie spotkałam jeszcze człowieka, który by to zdeklarował. Wśród bliskich mam wielu przeciwników cynamonu, przy czym ja sama za nim przepadam.



SZARLOTKA DOMOWA 
/zapisane przez Moją Mamę, z moimi proporcjami na mniejszą formę/

Szarlotka wychodzi zawsze i każdemu! Gwarantuję :)


czwartek, 16 kwietnia 2015

Ciasteczka owsiane z musem jabłkowym, żurawiną i daktylami

Jest masa przepisów na ciasteczka owsiane. Wbrew pozorom są one bardzo lubiane przez większość osób jakie znam. Często słyszy się, że to co zdrowe nie jest smaczne. Ja sądzę inaczej :)
To ciasteczka z minimalną ilością tłuszczu, zdrowymi płatkami owsianymi i aromatycznymi dodatkami. Polecam:)

/2-3 duże blachy ciasteczek/
  • 1 szklanka mąki
  • 0,5 łyżeczki cynamonu
  • 0,5 łyżeczki sody 
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2 łyżki masła w temperaturze pokojowej
  • 0,5 szklanki cukru pudru
  • 0,5 szklanki jasnego brązowego cukru
  • 1 duże jajko
  • 1/4 szklanki niesłodzonego musu jabłkowego (jabłko starte na tarce i podduszone w rondelku)
  • 1 1/3 szklanki płatków owsianych
  • 1/2 szklanki suszonej żurawiny i daktyli (ewentualnie innych ulubionych suszonych owoców)
  • 2 blachy wyłożone papierem do pieczenia


    Mąkę, proszek do pieczenia, sodę i cynamon wymieszać.
    W dużej misce utrzeć masło, oba rodzaje cukru, jajko i mus jabłkowy. Do "mokrych" składników dosypać mąkę z proszkiem, sodą i cynamonem. Dokładnie połączyć. Na końcu dosypać płatki owsiane z bakaliami. Wymieszać.
    Wykładać na blachę w dość sporych odstępach.

    UWAGA! JEŚLI CIASTO SIĘ ZBYT MOCNO KLEI NALEŻY JE SCHŁODZIĆ OKOŁO PÓŁ GODZINY LUB GODZINĘ W LODÓWCE!

    Piec w rozgrzanym piekarniku około 12 minut (aż będą matowe na powierzchni).

niedziela, 12 kwietnia 2015

Ciasteczka orkiszowe z masłem pistacjowym i czekoladą (kuki pistacjowe)



Kolejny przepis z serii "ulubione" ciastka Ciasteczkowego Potwora :)
Wpadłam kiedyś na ten przepis na blogu Liski  (mistrzyni, wiadomo) i oczywiście musiałam spróbować. Są świetne! Nie za słodkie, lekko słonawe, z czekoladą... Z doświadczenia wiem, że wiele osób przepada za tego typu słodkościami. Zwłaszcza tych, które są mi najbiższe, więc zapraszam do wypróbowania.

Cytuję za autorką z moimi zmianami:

Orkiszowe ciasteczka z czekoladą i prażonym kokosem

100 g masła
125 g cukru trzcinowego 
1 jajko
150 g mąki orkiszowej (np. typ 700)
5 łyżek wiórków kokosowych (mogą być prażone, jak sugeruje oryginalny przepis)
1,5 łyżki masła orzechowego (najlepiej domowego, bez soli)**
1/2 łyżeczki sody lub proszku do pieczenia
80-100 g posiekanej czekolady (często dodaję gorzką z migdałami lub mleczną z orzechami)
Masło utrzeć z cukrem i dodać jajko.
Mąkę połączyć z sodą, masłem orzechowym i wiórkami kokosowymi i miksując masę dodać suche składniki. Na końcu wmieszać czekoladę.
Masę wstawić do lodówki na pół godziny.
2 duże blachy z wyłożyć papierem do pieczenia.

Formować ciasteczka zostawiając pomiędzy nimi 4-5 cm odstępy.
Piekarnik (z termoobiegiem) nagrzać do 160 st C.
Wstawić blachę, piec ok. 15-18 minut. Gotowe ciasteczka są miękkie, ale stwardnieją podczas stygnięcia.

Smacznego!


*czasami pomijam (nie każdy lubi kokos, chociaż ja osobiście baardzo lubię!)
**masła pistacjowego (solone pistacje blenduję do uzyskania konsystencji masła)



/na zdjęciu poniżej w "zdrowszej wersji" (z cukrem kokosowym)/

wtorek, 7 kwietnia 2015

Guziki ciasteczkowe

To przepis, który wycięłam dawno temu z magazynu Kuchnia.
Przeleżał i przeczekał co swoje wklejony w zeszyt z przepisami (tak, mam taki od dziecka)...
Upiekłam, spróbowałam i posmakowałam.

  • 250g mąki pszennej
  • 180g zimnego masła 
  • 80-100g cukru pudru z dodatkiem prawdziwej wanilii /ja daję 75g/
  • 100g mielonych migdałów
  • sól

    Do mąki dodajemy pokrojone na kawałki masło, cukier z wanilią, migdały i szczyptę soli. Zagniatamy ciasto, zawijamy je w folię i wkładamy na godzinę do lodówki. Rozwałkowujemy (najlepiej przykryć ciasto folią, aby się nie kleiło do wałka), wycinamy kółka /ja robię to literatką/, robimy w nich dziurki, jak w guziczkach /ja posługuję się grubszą częścią patyczka do szaszłyków lub najcieńszą końcówką do rękawa cukierniczego/. Układamy na blasze wyłożonej pergaminem, pieczemy 12-15 minut na złotobrązowy kolor w 200 stopniach.

sobota, 4 kwietnia 2015

Sernik z brzoskwiniami i kokosową kruszonką oraz życzenia


     
 
 
Kiedy byłam dzieckiem nie przepadałam za sernikiem (no, może z wyjątkiem tego na zimno, z galaretką i owocami). Wyjątkiem był też sernik z rosą, który różnił się nieco od tradycyjnego, ciężkiego sernika. Nie za bardzo smakowały mi pierogi, naleśniki czy drożdżówki z serem. W pewnym momencie zaczęłam doceniać wszystkie wyżej wymienione rzeczy a nawet przepadać za nimi. Chyba musiałam dojrzeć do twarogu na słodko :)

Przepis, który tutaj zamieszczam pozwolił mi upiec jeden z najlepszych serników jaki kiedykolwiek piekłam. Jest cudowny! Ma delikatne w smaku i dzięki dodatkowi kurkumy intensywnie żółte ciasto, które wspaniale współgra z brzoskwiniami. Do tego kokosowa kruszonka... Jadłam już kilka rodzajów sernika z brzoskwiniami, ale ten jest zdecydowanie najlepszy!

To jedna z moich propozycji na Wielkanoc. Korzystając z okazji chciała bym życzyć zarówno wszystkim czytającym ten post jak też tym, którzy nie mają na to czasu dużo radości z okazji Świąt Wielkiej Nocy! Niech upłyną Wam one w spokoju, wśród najbliższych i dadzą dużo sił na spełnianie swoich celów.

Przepis cytuję za Truflą:

Sernik z brzoskwiniami i kokosową kruszonką(przepis zgodny z KPP)

Spód
1szkl. mąki wymieszana z 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia (1szkl.=250ml)
1/4 kostki masła (kostka masła=250g)
2 żółtka
1/3 szkl. ksylitolu/ 1/2 szkl. syropu z agawy (lub cukru)
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii (lub 1/2 cukru waniliowego)
szczypta imbiru*
mała szczypta soli
1 łyżeczka kwaśnej śmietany
kurkumy na czubku noża

Masło miksować z żółtkami i ksylitolem (lub cukrem), wciąż miksując dodać ekstrakt z wanilii, po chwili imbir na końcu sól. Ucierać do białości. Dodać mąkę z proszkiem do pieczenia, i miksować do połączenia składników, wtedy dodać śmietanę, po chwili kurkumę. Ciastem cieniutko wylepić foremkę wysmarowaną wcześniej masłem i wyłożoną pergaminem (użyłam foremki o wym. 30x26,5x4cm).
Foremkę wstawić do lodówki i w tym czasie przygotować masę serową.

Masa serowa
600g półtłustego twarogu (lub tłustego, wg uznania)
60g miękkiego masła
3 żółtka
3 białka
1/2 szkl. ksylitolu (lub cukru)
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii (lub cukier waniliowy)
1 1/2 łyżki mąki ziemniaczanej (lub 1/2 budyniu waniliowego lub śmietankowego)
szczypta imbiru*
soli na czubeczku noża
mała szczypta kurkumy*
1 puszka (410g) brzoskwiń w soku własnym (bez cukru)

Kruszonka
1 1/2 szkl. wiórków kokosowych
1/4 kostki masła
1/4 szkl. ksylitolu (lub cukru)*
mała szczypta imbiru*
soli na czubeczku noża
2-3 krople soku z cytryny*
kurkumy na czubeczku noża*

(Przygotować w ostatniej chwili)
Składniki wymieszać w podanej kolejności, rozdrabniać palcami aż powstaną duże "okruchy".


(piec nagrzać do 170st.C, włożyć ciasto, po 5-10min. zmniejszyć do 160st.C)
Żółtka utrzeć z fruktozą i masłem do białości. Dodać mąkę ziemniaczaną, miksować do połączenia składników i dodać ekstrakt z wanilii. Wciąż miksując dodać szczyptę imbiru, po chwili odrobinkę soli. Dodać twaróg, miksując dodać kurkumę, masa ma być dobrze wymieszana i gładka.
Ubić pianę z 3 białek, dodać do masy serowej i delikatnie wymieszać (np. silikonową szpatułką).
Foremkę z ciastem wyjąć z lodówki. Na cieście ułożyć ósemki brzoskwiń, następnie masę serową i kruszonkę. Piec 1 godz. Jeśli sernik zacznie się zbytnio przypiekać, przykryć wierzch folią aluminiową.

Smacznego!



*kurkumę dodałam jedynie do spodu sernika; z imbiru i soku z cytryny zrezygnowałam; używałam cukru pudru


czwartek, 2 kwietnia 2015

Keks biszkoptowy, idealny na święta


Dobrych parę lat temu postanowiłam po raz pierwszy w życiu upiec keksa!
Szukałam wielu przepisów, znalazłam dwa i wypróbowałam obydwa. Na pierwszy ogień poszedł KEKS BISZKOPTOWY Liski orginalny przeips tutaj. Wyszedł o niebo lepiej od tego drugiego, ucieranego z mniejszą ilością jajek i masłem.

Wśród najbliższych mi osób keks jest jednym z ulubionych ciast, więc zazwyczaj gości na stole podczas najważniejszych świąt (i nie tylko). Uważam, że im mniej rodzajów bakalii tym lepiej. Zazwyczaj daję suszoną żurawinę i rodzynki a do tego ewentualnie coś co mam w zanadrzu (tym razem figi z ananasem).

Polecam!
  • 5 jajek (osobno białka i żółtka)
  • 250 g mąki
  • 200 g cukru (w orginale 250)
  • 1 cukier waniliowy (pomijam, zamiast tego dodaję łyżkę Amaretto)
  • 1 łyżka oleju
  • 1 łyżka octu
  • 400 - 500 g bakalii do keksu (daję nie więcej, niż 400)

    Z białek ubić sztywną pianę.
    Żółtka utrzeć z cukrem na kogel mogel i powoli wlać ocet, olej i Amaetto.
    Bakalie wymieszać z mąką.
    Piekarnik nagrzać do temp. 170 stopni C.
    Keksówkę (o długości 30 cm) wysmarować masłem i wysypać mąką, lub wyłożyć papierem do pieczenia.
    Do kogla mogla dodać bakalie z mąką, wymieszać łyżką.
    Wlać pianę z białek i delikatnie, ale dokładnie zamieszać.
    Przelać do keksówki i piec około godzinę, aż patyczek wetknięty w ciasto będzie suchy, a wierzch ciasta się mocno zrumieni.