Kolejny przepis z serii "ulubione" ciastka Ciasteczkowego Potwora :)
Wpadłam kiedyś na ten przepis na blogu Liski (mistrzyni, wiadomo) i oczywiście musiałam spróbować. Są świetne! Nie za słodkie, lekko słonawe, z czekoladą... Z doświadczenia wiem, że wiele osób przepada za tego typu słodkościami. Zwłaszcza tych, które są mi najbiższe, więc zapraszam do wypróbowania.
Cytuję za autorką z moimi zmianami:
Orkiszowe ciasteczka z czekoladą i prażonym kokosem
100 g masła
125 g cukru trzcinowego
1 jajko
150 g mąki orkiszowej (np. typ 700)
5 łyżek wiórków kokosowych (mogą być prażone, jak sugeruje oryginalny przepis)
1,5 łyżki masła orzechowego (najlepiej domowego, bez soli)**
1/2 łyżeczki sody lub proszku do pieczenia
80-100 g posiekanej czekolady (często dodaję gorzką z migdałami lub mleczną z orzechami)
Masło utrzeć z cukrem i dodać jajko.
Mąkę połączyć z sodą, masłem orzechowym i wiórkami kokosowymi i miksując masę dodać suche składniki. Na końcu wmieszać czekoladę.
Masę wstawić do lodówki na pół godziny.
2 duże blachy z wyłożyć papierem do pieczenia.
Formować ciasteczka zostawiając pomiędzy nimi 4-5 cm odstępy.
Formować ciasteczka zostawiając pomiędzy nimi 4-5 cm odstępy.
Piekarnik (z termoobiegiem) nagrzać do 160 st C.
Wstawić blachę, piec ok. 15-18 minut. Gotowe ciasteczka są miękkie, ale stwardnieją podczas stygnięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz