Nie będę się rozwodzić na ich temat.
Przepis zaczerpnęłam prosto od DOROTY i jedyne co zmieniłam to posypka - zamiast cukru pudru posypałam rogaliki zwykłym, białym kryształem i oto są. Pominęłam też sól (często to robię w słodkich wypiekach).
Są takie trochę śnieżne. Białe, puszyste, pachnące i wspaniałe.
/około 25 rogalików:/
- 280 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka suszonych drożdży
- 150 ml mleka
- 1 jajko
- 40 g stopionego masła
- 30 g cukru pudru
- 200 g twarogu w kostce
- 1 żółtko
- 2 łyżki cukru z prawdziwą wanilią
- żółtko roztrzepane z odrobiną wody/mleka i cukier kryształ na posypkę
Twaróg rozgnieść z cukrem i żółtkiem widelcem, do dokładnego połączenia.
Wstawić do lodówki.
Mąkę, cukier i drożdże umieścić w dużej misce.
Masło stopić i połączyć z mlekiem. Dodać jajko i zagnieść gładkie ciasto.
Odstawić do wyrośnięcia na około godzinę.
Po tym czasie ciasto rozwałkować, lekko podsypując mąką.
Wycinać trójkąty i formować rogaliki (lub jak u mnie formować różne kształty :D )
Wyłożyć na blachę zabezpieczoną papierem do pieczenia.
Odstawić do ponownego wyrośnięcia na około 0,5 godziny.
Posmarować każdy rogalik roztrzepanym jajkiem z wodą i ewentualnie posypać cukrem.
Piec w 190 stopniach około 15 minut, do zezłocenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz