Na dobry początek 2016 roku polecam dobry sernik.*
Ten nawet tym z Was, którzy nie przepadają za wypiekami z twarogiem w roli głównej.
Po raz pierwszy opierając się na tym przepisie zrobiłam malutkie serniczki w formie babeczek i wyszły wspaniale. W prezencie świątecznym dostałam uroczą formę w kształcie choinki, więc postanowiłam wypróbować upiec jeden większy sernik z tego przepisu i wyszedł równie dobrze.
Jest mocno czekoladowy, z delikatną nutką rumu i mięsistymi, wyrazistymi śliwkami kalifornijskimi. Naprawdę smakuje wspaniale.
/7 mini serniczków czekoladowych:/**
- 300 g mielonego twarogu
- 1 jajko
- 75 g cukru pudru
- 50 g czekolady 70%
- 1 łyżeczka mąki kukurydzianej
- suszone śliwki (polecam kalifornijskie), posiekane i nasączone rumem
**Wszystkie składniki powinny być ogrzane do temperatury pokojowej.
Minimum dwie godziny wcześniej namoczyć śliwki w rumie (można nawet całą noc).
Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej.
Przygotować formę na muffinki (najlepiej sprawdzą się tutaj papilotki silikonowe) lub odpowiednią blachę na sernik.
Twaróg zmiksować z cukrem pudrem, jajkiem i mąką kukurydzianą.
Dodać roztopioną i ostudzoną czekoladę. Wymieszać delikatnie i dokładnie (najlepiej drewnianą łyżką).
Śliwki lekko odsączyć i dodać 1-2 łyżki rumu, który pozostał.
Masę przełożyć do 7 silikonowych foremek/jednej większej.
Do każdej porcji powciskać kilka kawałeczków śliwek.
Wstawić do piekarnika i piec w 150 stopniach około godzinę.
Ostudzić.
Po ostudzeniu przechowywać w lodówce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz