Kawowe nastroje u mnie nieustannie.
W szkolnej bibliotece na kiermaszu charytatywnym dorwałam dwie książki autorki najpopularniejszego ciastkowego bloga w Polsce. To nic innego, jak wygodna forma znajdujących się w sieci przepisów, których nie trzeba drukować. Bardzo poręczne i pięknie wydane dwie niewielkie książeczki. Poniższy przepis jest bardzo luźną interpretacją przepisu na MINISERNICZKI CAPPUCCINO z jednej z nich "Do kawy".
Autorka proponuje nam spód z pokruszonych ciasteczek oraz czapę z bitej śmietany, z czego ja zrezygnowałam. Mąkę pszenną zastąpiłam ziemniaczaną i wymieszałam oba cukry w nieco innej proporcji. Do serniczków użyłam likieru Kahlua, który jest moim odkryciem i nową miłością.
Porcję podzieliłam na pół i wyszło mi 8 babeczek.
- 250 g twarogu
- 1 jajko
- 0,25 szklanki śmietanki kremówki
- 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej (u mnie bardzo drobna, o smaku ajerkoniaku)
- 0,5 szklanki cukru (pół na pół cukier trzcinowy i cukier puder)
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
- 1 łyżka likieru kawowego ( u mnie Kahlua)
W misie umieścić twaróg, oba rodzaje cukru, jajko, likier i śmietankę z kawą.
Zblendować blenderem, aż składniki się połączą (nie za długo, by nie napowietrzyć masy za bardzo).
Blachę na babeczki wyłożyć silikonowymi foremkami i wypełnić je masą serową, pamiętając, że serniczki nieco urosną.
Piec w 170 stopniach około 35-40 minut.
Studzić w uchylonym piekarniku.
Schłodzić w lodówce i podawać na zimno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz