Drożdżowe to jest to!
Uwielbiam wszelkiego rodzaju kombinacje, zwłaszcza tego maślanego na brioche, które może rosnąć w lodówce i poczekać, aż będę mieć czas. Wtedy wyjmuję, piekę i w całym domu pachnie drożdżowym ciastem. Najlepiej z owocami. Tym razem z mrożonymi borówkami, które się już kończą.
- 150 ml mleka
- 1,5 łyżeczki suszonych drożdży
- 1 jajko
- 1 łyżka cukru trzcinowego
- 70 g masła
- 300 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią/0,25 laski wanilii
Jeśli używamy laski waniliowej, wyjąć ją z mleka.
Do ciepłego mleka wrzucić masło i ostudzić razem.
Mąkę wymieszać z cukrem i drożdżami.
Jajko roztrzepać, połączyć z mlekiem i powoli wlać do mąki.
Wyrobić gładkie ciasto, owinąć folią i wstawić do lodówki na kilkanaście godzin.
Można zostawić do wyrośnięcia na blacie i upiec ciasto od razu.
Przygotować niewielką formę (u mnie ceramiczna o wym. 20x15 cm).
Przełożyć do niej ciasto i odstawić do wyrośnięcia na około godzinę.
Po tym czasie wyłożyć na nie owoce.
Posypać KRUSZONKĄ: łyżkę oleju kokosowego extra virgin rozcieram z łyżką cukru trzcinowego, dwoma łyżkami mąki i płatkami/słupkami migdałów.
Piec w 200 stopniach około 20-30 minut.
Sprawdzić, czy wbity patyczek jest suchy i wyjąć ciasto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz