Był taki czas, że skończył się jeden i od razu piekłam następny.
Raz klasyczny, raz z czekoladą, innym razem z otrębami, śliwkami suszonymi (tutaj).
Najlepsze są z tych bardzo dojrzałych, czarnych i odurzająco pachnących słodyczą bananów.
Poniżej dzielę się przepisem, który powstał w oparciu o klasyczny bananowy chlebek Sophie Dahl, od którego zaczęła się moja miłość do wypieków z bananami.
/6 babeczek:/
- 1 bardzo duży, dojrzały banan
- 3 łyżki cukru trzcinowego
- 1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią
- 1 jajko
- 30 g masła, miękkiego (można roztopić i ostudzić)
- 0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- 85 g mąki orkiszowej (u mnie pełnoziarnista)
- opcjonalnie: posiekana czekolada, ulubione orzechy
Banana rozgnieść widelcem na papkę.
Dodać jajko, masło i cukier. Wymieszać do połączenia składników.
Powoli dodawać mąkę wymieszaną z sodą oczyszczoną.
6 papilotek na babeczki wyłożyć ciastem.
(Można posypać czekoladą lub dodać ulubione orzechy.
Piec w 175 stopniach około 20-25 minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz