Ostatnio przypomniałam sobie o biszkopcie. Oczywiście zupełnie nieprzypadkowo.
Dokładniej to problemy z żołądkiem zmusiły mnie do poszukiwania czegoś lekkostrawnego, po czym nie będę cierpieć. Przewertowałam kilka przepisów i znalazłam idealny na aktualny stan rzeczy. Szybki biszkopt, bez osobnego ubijania białek.
Biszkopt ten nadaje się też idealnie do rolad.
/Ciasto rozdzieliłam na 6 babeczek:/
- 2 jajka
- 1 żółtko
- 75 g cukru (u mnie drobny)
- 75 g mąki pszennej
Żółtko i jajka ubić z cukrem na puszystą masę.
Dodać mąkę, wymieszać (delikatnie, łyżką).
Biszkopt wylać na formę wyłożoną pergaminem i piec 8-10 minut w 200 stopniach.
W WERSJI BABECZKOWEJ:
przełożyć do foremek na babeczki i piec około 10-15 minut.
(Ja najchętniej używam silikonowych foremek).
Wyjąć, ostudzić. Babeczki można przekroić i podać z konfiturą, owocami, bitą śmietaną...
U mnie nadziane kremem z bitej śmietany i truskawek. Schłodzone i podawane na zimno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz