Mąka gryczana zdobyła moje kubki smakowe!
Odkąd pamiętam lubię kaszę gryczaną, co budziło zdziwienie wielu osób (szczególnie mojej mamy, która nie przepada). Kilka lat temu po raz pierwszy kupiłam mąkę gryczaną, aby wypróbować przepis na herbatniki, który znalazłam w magazynie KUCHNIA. Pomysł na te babeczki zaczerpnęłam kilka lat później, także z wyżej wymienionego magazynu.
W oryginale to ciasto z nieco większą zawartością czekolady. Ja postanowiłam upiec babeczki, dzięki czemu łatwiej jest mi się podzielić :)
Polecam gorąco.
NIE ZAWIERAJĄ GLUTENU!
/14 babeczek/tortownica o średnicy 20 cm/
- 100 g ciemnej czekolady (użyłam bez zawartości cukru; w oryginale 170 g)
- 120 g masła
- 4 jajka
- 100 g cukru
- 80 ml jogurtu naturalnego
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (zastąpiłam moim ulubionym rumem waniliowym)
- szczypta soli
- 60 g mąki gryczanej
- 60 g zmielonych orzechów laskowych (zastąpiłam włoskimi)
Czekoladę siekamy i roztapiamy wraz z masłem w kąpieli wodnej, zdejmujemy z ognia, studzimy.
Ucieramy żółtka z połową cukru, jogurtem, wanilią i solą.
Mieszamy z czekoladą i masłem, dodajemy mąkę gryczaną i mielone orzechy.
Ubijamy białka z resztą cukru na sztywną pianę i porcjami dodajemy do masy czekoladowej.
Napełniamy ciastem natłuszczoną i wyściełaną pergaminem tortownicę (foremki na papilotki), pieczemy 25-30 minut w 180 stopniach (babeczki nieco krócej).
Studzimy 10 minut w formie, wyjmujemy, kroimy na porcje, gdy całkowicie ostygnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz