piątek, 28 grudnia 2018

Piernik Nigelii Lawson. Na piwie, z gorącymi śliwkami.


Przepis na to ciasto zamieszczałam już TUTAJ. Tym razem upiekłam jedno niewielkie ciasto i kilka babeczek. Zgodnie z przepisem podałam go z gorącymi, lekko kwaśnymi śliwkami w soku żurawinowym, przez co zamieszczam ten piernik po raz drugi. Polecam wypróbować koniecznie tę kombinację! Świetny przepis na świąteczną/poświąteczną/noworoczną posiadówkę ;) Nigella zawsze wie, co robi.

Cytuję za autorką, z moimi zmianami:

          ŚLIWKI Z CYNAMONEM (Zrobiłam z połowy porcji, podobnie jak piernik)

  • 125 ml soku żurawinowego
  • 50 g miałkiego syropu (dałam 4 łyżki)
  • 1 kawałek cynamonu (pominęłam)
  • 250 g śliwek (dałam mrożone, ilościowo "na oko")

    Umieść sok żurawinowy i cukier w dużym, płaskim rondlu i zamieszaj, by rozprowadzić cukier.
    Postaw rondel na małym ogniu i podgrzewaj, aż cukier się zupełnie rozpuści.

    Przekrój śliwki na pół i usuń pestki, a jeśli to duże sztuki, przekrój je jeszcze na ćwiartki.

    Gdy cukier się rozpuści w czerwonym soku, dodaj kawałek cynamonu (bez jest równie smaczne), potem zwiększ ogień, doprowadź płyn do wrzenia i gotuj parę minut, aż mieszanina zacznie przypominać syrop.

    Teraz zmniejsz płomień, dodaj połówki czy też ćwiartki śliwek i gotuj na małym ogniu około 10 minut, jednak pamiętaj, że te wskazówki dotyczą bardzo niedojrzałych owoców, więc może trzeba będzie mniej czasu.

    Gdy śliwki są miękkie, ale jeszcze się nie rozpadają, zdejmij rondel z ognia, przykryj i trzymaj w cieple. Można przygotować śliwki wcześniej i albo podać je letnie, albo podgrzać ponownie.

    __________________________________________________________________________

              PIERNIK Z GUINESSEM
    • 75 g masła, plus trochę do natłuszczenia foremki (u mnie 50 g)
    • 150 g jasnego syroku melasowego (miodu)
    • 100 g cukru trzcinowego muscovado (dałam jasny trzcinowy)
    • 125 ml piwa Guiness (lub innego ciemnego)
    • 1 łyżeczka mielonego imbiru
    • 1 łyżeczka mielonego cynamonu
    • szczypta mielonych goździków
    • 150 g mąki pszennej
    • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
    • 150 ml kwaśnej śmietany
    • 1 jajko

    Rozgrzej piekarnik do 170 stopni C. Kwadratową foremkę wyłóż folią aluminiową i wysmaruj masłem, a aluminiową tylko natłuść. (Ja piekłam w silikonowych formach zarówno ciasto, jak i babeczki, więc pominęłam krok z natłuszczaniem).

    Włóż masło, cukier, imbir, cynamon i mielone goździki do rondla, wlej do niego syrop i guinessa i roztop wszystko na małym ogniu na jednolitą masę.

    Zdejmij rondel z ognia i wmieszaj proszek do pieczenia oraz mąkę. Musisz być cierpliwa i mieszać starannie, żby się pozbyć wszelkich grudek.

    Wymieszaj kwaśną śmietanę z jajkami trzepaczką w dzbanku z miarką i utrzyj z piernikową masą na gładkie ciasto. (Ja to wszystko robię łyżką).

    Przelej je do przygotowanej foremki i piecz przez 4 minut, gotowe ciasto jest lśniące, wyrośnięte pośrodku, a boki odchodzą od foremki.

    Odstaw piernik do ostygnięcia, zanim pokroisz go na prostokątne albo kwadratowe kawałki.

Brak komentarzy: